Zatracałem
się w jej oczach każdego cholernego dnia. Byłem uzależniony od jej zapachu,
dotyku, nawet głupiego, przelotnego spojrzenia. Tkwiłem w całym tym bagnie ze świadomością, że
ona nie wróci już do mnie, ale nie potrafiłem odpuścić. Odwiedzałem ją, uczyłem
i byłem zawsze, kiedy mnie potrzebowała, ale nie doceniała tego. Była zbyt zapatrzona w niego.
Ze
złością cisnąłem kamień w pień starego drzewa, przy którym spotykaliśmy się za
każdym razem, dzisiaj też tu czekałem, pewnie na marne. Wiem, że się nie
pojawi, ale jakaś siła nie pozwala mi stąd odejść, więc stoję bezsilny na
środku małej polanki. Zostaję tu tylko do dwunastej, przysięgam samemu sobie,
choć tak naprawdę nie wiem, czy dotrzymam owej obietnicy.
Przy niej jestem nikim. Ale kocham ją
jak głupiec. To dziwne co miłość potrafi zrobić z człowiekiem. Na początku jest
pięknie, jak w bajce, a potem wszystko się sypie, jakby miłość przemijała wraz
z porami roku. Wiosną jest delikatnie i świeżo, latem jest pięknie i gorąco,
jesienią jest łzawo i powoli dążymy do końca, zimą natomiast zostajemy sami.
Właśnie do tego porównałbym jej miłość do mnie – do zimy, choć ja kochałem ją wyłącznie
wiosną i latem.
Od
dłuższego czasu czuję, że nie potrafię kochać nikogo innego poza nią, a może
nawet tego nie chcę, tak samo jak nie chce słyszeć ich weselnych dzwonów.
Chciałbym spróbować jeszcze raz i zrobię to, jeśli tylko przyjdzie tu, zamiast
kierować się w wyznaczone przez nich miejsce. Bo wiem, że niekończąca się
miłość nie jest czymś, czego można się nauczyć, ale tak się składa, że ona sama
mi ją pokazała.
Poczułem
ucisk, kiedy dzwon kościelny wybił dwanaście razy, a ja odwróciłem się w stronę
dróżki, która prowadziła do domu. Nie ruszyłem się jednak z miejsca ani na
krok.
***
Mam nadzieję, że znośnie :)
Kurcze, co Ty znowu wymyśliłaś? Prolog mnie zaintrygował...
OdpowiedzUsuńInformuj o nn :)
Pisałam jak bardzo kocham twoją twórczość? Nie? KOCHAM JĄ JAK CHOLERA! Piękny prolog. 'Wedding bells' już siedzi w mojej głowie - podśpiewuję teraz cały czas <3 Czekam na rozdziały, kochana.
OdpowiedzUsuńProlog jest przepiękny! Po prostu się zakochałam i już nie mogę doczekać się dalszej części opowiadania. <3
OdpowiedzUsuńCudowny i opis miłości idealny, do mnie no znaczy jutro sie okaże.... Czekam na 1;***
OdpowiedzUsuńEPIC *__*, ty to zawsze potrafisz zainteresować czytelnika, już mnie ciarki przechodzą, nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału, który jak mniemam będzie równie epicki jak prolog, albo i nawet lepszy :D.
OdpowiedzUsuńTaki... delikatny, a zarazem wyrazisty ten prolog. I mam ochotę porządnie potrząsnąć głównym bohaterem, taka postawa, taki tok myślenia nic nie zmieni.
OdpowiedzUsuńJesteś mega, dziewczyno! :) Na początku - cudny szablon! Jak zwykle zresztą, jestem pod wrażeniem :) I prolog również intrygujący. Jestem ciekawa co będzie dalej tak więc z niecierpliwością czekam!
OdpowiedzUsuńOesu *.* szablon tutaj olśniewa - jest piękny <3333 (trafiłam tu z komentarzy pod journalem elleise na da;p)
OdpowiedzUsuńmiło mi :D :*
UsuńI znów coś, co skradło moje serce :) Prolog, szablon, nastrój, wszystko tak idealnie się ze sobą łączy, że już nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału. To z pewnością będzie magiczna historia. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Delight
Bardzo mnie to zaintrygowało. Czekam na kolejny post. Pozdrawiam, Morgos
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy prolog! już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału! piękny szablon!
OdpowiedzUsuńIntrygujący prolog i świetny opis miłości
OdpowiedzUsuń